Władze Holandii otworzyły drzwi szpiegom Putina? Media analizują relacje Hagi i Moskwy

Od czasu objęcia urzędu prezydenta przez Władimira Putina w 2000 r. Haga zabiegała o współpracę z Rosją, a były lider chadecji i szef rządu Jan Peter Balkenende a także przywódca liberałów i obecny premier Mark Rutte otworzyli drzwi rosyjskiemu szpiegostwu w Holandii - napisał na pierwszej stronie weekendowego wydania dziennik "NRC".

2023-04-30, 14:43

Władze Holandii otworzyły drzwi szpiegom Putina? Media analizują relacje Hagi i Moskwy
Media: były premier Jan Peter Balkenende i obecny szef rządu Mark Rutte otworzyli drzwi rosyjskiemu szpiegostwu. Foto: Marco Iacobucci Epp / Shutterstock.com

Rosja wykorzystała "niezwykle daleko idącą współpracę" Hagi w sektorze energetycznym do szpiegowania Holandii, ocenia gazeta. Zdaniem dziennika Putin prowadził podwójną grę: wrażliwe sektory w Niderlandach stały się celem rosyjskich szpiegów.

Od objęcia urzędu przez Putina w 2000 r. gabinety Balkenende i Ruttego zabiegały o zbliżenie z Rosją, ale "NRC" ocenia, że przeoczyli oni podwójną grę Putina.

Holenderski dziennik jako przykład podaje gazociąg Nord Stream, w który Holandia zainwestowała ok. 1,7 mld euro. - Był to absolutnie rosyjski projekt infiltracyjny – twierdzi były szef wywiadu (AIVD) Kees Klompenhouwer, który był także ambasadorem Niderlandów na Ukrainie.

"Nord Stream zawsze śmierdział"

- Nord Stream zawsze śmierdział - powiedział gazecie Daniel Fried w latach 2005-2009 zastępca sekretarza stanu USA ds. Europy. - Powiedziałem moim europejskim przyjaciołom: nigdy nie dawajcie Putinowi tak potężnej broni jak Nord Stream, ponieważ on jej nadużyje – mówi amerykański dyplomata i dodaje, że rosyjski prezydent to "człowiek, o którym wiedziałeś, że nie możesz mu ufać".
"Od 2000 roku Holandia ciepło witała Rosjan w niemal wszystkich sferach życia społecznego – w energetyce, polityce, nanotechnologii, kulturze, zarządzaniu, dyplomacji itp. – oferując w ten sposób szpiegom Putina ogromne możliwości" – czytamy w "NRC".

REKLAMA

Gazeta zaznacza, że AIVD co najmniej od 2001 r. ostrzegał przed rosyjskimi szpiegami, jednak "Haga nalegała na współpracę polityczną z Rosją". W 2001 r. królowa Beatrycze złożyła państwową wizytę w Rosji, podczas której chwaliła zaangażowanie Putina w "wzmacnianie rządów prawa".
Holandię kusiły ogromne rosyjskie rezerwy ropy i gazu, które oferowały nowe możliwości dla firm Shell i Gasunie, światowych graczy w sektorze energetycznym.

- Jeśli jesteś ważny w sektorze energetycznym, będziesz traktowany poważniej także w Unii Europejskiej – mówi bez ogródek były minister spraw zagranicznych Ben Bot, cytowany przez gazetę.
A Rosja umiejętnie to rozgrywała. Od 2004 r. ambasada Federacji Rosyjskiej w Hadze przyznaje w nadmorskim hotelu Palace w Noordwijk nagrodę Rusprix za "wyjątkowy osobisty wkład w rozwój stosunków między państwem rosyjskim i holenderskim". W 2010 roku otrzymał ją ówczesny premier Jan Peter Balkenende, a dwa lata później uhonorowano nią nowego szefa rządu Marka Ruttego.

Uzależnienie od rosyjskich dostaw gazu

"NRC" ujawnia, że holenderski wywiad "wielokrotnie" przekazywał swoje obawy w sprawie Nord Stream urzędnikom resortów gospodarki i spraw zagranicznych. W 2007 r. AVID otwarcie ostrzegał przed "dalszym rosnącym uzależnieniem od rosyjskich dostaw gazu" i ostrzegał, że Putin nakazał swoim szpiegom penetrować głębiej Zachód, którzy mieli m.in. "zagnieździć się potajemnie w energetyce".
Ostrzeżenia AIVD nie tylko nie zrobiły na politykach większego wrażenia, ale jak wynika z ujawnionych przez Wikileaks dokumentów amerykański ambasador w Hadze raportował w 2007 r. do Waszyngtonu, że "Balkenende był wyraźnie pod wrażeniem Putina". Prorosyjskiego nastawienia Hagi nie zmieniło aresztowanie w 2012 r. holenderskiego dyplomaty Raymonda P., który szpiegował dla Moskwy.

Holenderski dziennik zauważa, że relacje na linii Moskwa-Haga pogorszyły się dopiero po zestrzeleniu nad wschodnią Ukrainą przez prorosyjskich separatystów samolotu malezyjskich linii lotniczych w 2014 r., w którym zginęło m.in. 198 Holendrów. Jednak w 2018 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Stef Blok odwiedził w Moskwie swojego odpowiednika Siergieja Ławrowa i stosunki między krajami zaczęły się poprawiać.

REKLAMA

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę Niderlandy jednoznacznie opowiedziały się po stronie zaatakowanego kraju.

"Od czasu inwazji na Ukrainę niemieccy politycy i media nie boją się zadawać sobie trudnych pytań: jak mogli tak źle ocenić Putina? Holandia do tej pory traktowała to jedynie jako nieudany biznes" – czytamy w "NRC". "Powinniśmy sobie zadać jednak pytanie: dlaczego tak bardzo się pomyliliśmy?" – uważa Klompenhouwer.

Czytaj także:

dn/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej